Po nieudanej, na szczęście, próbie wprowadzenia w 2012 roku słynnego ACTA dotyczącemu podrabianych produktów, Europosłowie (czyt. laicy internetowi) obiecali więcej nie popełniać tego grzechu. Jednak odbywanie drugiej kadencji, jak pokazuje rzeczywistość, jest jednym z powodów demencji.
Dyrektywa
Ochrona praw autorskich w wersji przedstawionej Dyrektywie Parlamentu Europejskiego ma więcej wspólnego z ochroną lobbingu, niż artystów czy twórców treści.
Płatne linkowanie art. 11
Artykuł 11 dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym mówi wyraźnie o zakazie udostępniania treści na portalach społecznościowych. Czyli nie będzie można jak dotąd skopiować części artykułu i udostępnić go na fanpejdżu. Ewentualnie pod warunkiem uiszczenia opłaty.
Ochrona praw autorskich art. 13
Brzmi to może jak przedni żart jednak nie. Serwisy, na które wrzuca się filmiki czy zdjęcia typu You-Tube będą musiały sprawdzić dany materiał czy nie ciążą na nim prawa autorskie. Oczywiście tylko wielkie serwisy będą mogły sobie pozwolić na zrobienie odpowiedniego Boota, który przejmie to zadanie.
Co na to Google?
Za króliki doświadczalne w Unii Europejskiej posłużyły takie kraje jak Niemcy i Hiszpania. U naszych sąsiadów wprowadzono prawo nakazujące wyszukiwarkom uiszczanie opłat za wyświetlanie w wynikach dłuższych fragmentów niż frazy czy pojedyncze słowa.
Wynik doświadczenia
W odpowiedzi na takie prawo Google ograniczyło ilość treści jaka wyświetlała się na stronie wyszukiwarki. Wynik? Negatywny dla lobby Ringer Axel Springer, spadła wyraźnie poczytność. W związku z czym postanowiono dać wyszukiwarce licencję na wyświetlanie skróconych treści.
W Hiszpanii natomiast zamknięto tut. dział Google News. Efekt? Sami wydawcy zaczęli protestować przeciwko takim działaniom. Przy czym odnosili się z tym nie do ustawodawców, którzy stworzyli tą chorą sytuację, ale pretensje mieli do potentata internetowego.
W głównej mierze dyrektywa ma chronić prawa autorskie, w tym serwisy informacyjne i przesyłane na nie treści. Mali wydawcy znikną z powierzchni Internetu ze względu na wprowadzane opłaty. Zostanie tylko lobby, które będzie stać na takie opłaty. Dzielenie się mało wygodnymi dla polityków informacjami zostanie mocno zweryfikowane przez system. Wynik końcowy równa się cenzura Internetu.
I Ty możesz coś z tym zrobić! Wejdź na https://antyart13.pl/ i sprawdź jakie masz opcje!